środa, 1 września 2010

Sprawiedliwość


W większości stadnin konie mają stajnie które dzielą z swoimi przyjaciółmi. Jeśli często przychodzisz do swojego ulubieńca, głaszczesz go i karmisz, pamiętaj też o jego współlokatorach. Rozmawiając ze swoim koniem, postaraj się co pewien czas zagadać jego sąsiada i kona naprzeciwko. Zwierzęta widząc że opiekujesz się ich kolegom, będą starać się zwrócić na siebie twoją uwagę.Zazwyczaj zaczynają rżeć, tupać nogą w podłogę lub kopać ściany boksu. Po pewnym czasie koń zacznie robić się agresywny w stosunku do ciebie i twojego podopiecznego.

Tak samo jest podczas karmienia. Gdy konie niecierpliwie czekają na poranne karmienie, nigdy nie dawaj jedzenia tylko swojemu koniowi. Najlepiej gdyby każdy koń dostał w tym samym czasie. Jeśli jednak jesteś sam i nie ma kto ci pomóc. Postaraj się nakarmić konie, jak najszybciej
i po kolei.
Pamiętaj!: Smakołyki, jabłka, marchewki i inne przekąski też powinny być rozdawane równo. Nigdy nie dawaj nielubianemu konikowi gorszej, brudnej lub zepsutej marchewki. Może to się odbić później na jego zdrowiu.

Równe porcje podczas karmienia, to podstawa. Pamiętaj że żaden koń nie jest gorszy od drugiego i nigdy nie powinien dostać mniejszej porcji owsa lub siana. Nawet jeśli nie lubisz danego zwierzęcia nie powinnaś okazywać mu tego bijąc, krzycząc lub pomijając. W końcu każdy koń, tak jak człowiek ma inny charakter.
Uwaga!: Zabawa w sienie, przy koniach, może się stać powodem ich agresji! Konie widząc że trzymasz siano, lub je podrzucasz, będą myślały że masz zamiar im je dać. Jeśli jednak go nie otrzymają, będą zdenerwowane i zniecierpliwione.
Post ten napisałam na podstawie moich własnych doświadczeń. Pewien koń Basia, mieszkający z czterema innymi końmi, był bardzo agresywny w stajni, podczas karmienia. Gdyż klacz nie była zbyt przyjazna, zaobserwowałam ze wiele osób obchodziło ją łukiem i nie chciało dać smakołyków, którymi karmili inne konie. Takie zachowanie bardzo źle działało na Baśkę. Kopała w ściany boksu i kładła uszy po sobie. Starałam się to zmienić. Zawsze dawałam jej taką samą porcje co innym koniom, głaskałam ją tyle samo i nie okazywałam że mniej ją lubię. Koń stał się wobec mnie przyjazny i usłuchany. A ja strasznie ja pokochałam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz